ŚWIAT | Środa, 11 kwietnia 2012 (08:56)
Statek "Balmoral" wypłynął z Southampton do Nowego Jorku - w taką samą trasę jak 100 lat wcześniej "Titanic". Po drodze "Balmoral" zatrzymał się w Cherbourga we Francji, gdzie zabrał dalszych pasażerów. Ostatnim przystankiem był port Cobh w Irlandii, gdzie witały go tłumy mieszkańców z orkiestrą dętą i w strojach z epoki. W sumie w rejs wypłynęło 1309 pasażerów z 20 krajów. Wśród pasażerów jest grupa potomków i krewnych ofiar katastrofy, która w ten sposób chce ich upamiętnić. Jest to dla nich podróż życia. To niejedyny rejs śladami "Titanica". Z Nowego Jorku wypłynął już także statek "Journey" z 400 pasażerani na pokładzie. Do miejsca zatonięcia "Titanica" dotrze 15 kwietnia. Tego dnia, o świcie, pasażerowie wrzucą do oceanu czerwone róże. Mimo że za bilet trzeba było zapłacić ponad 4 tysiące dolarów, chętnych było znacznie więcej niż miejsc na statku.
1 / 21
Statek "Balmoral" w Southampton
Źródło: AFP