ŚWIAT | Środa, 18 stycznia 2012 (10:35)
Zgodnie z decyzją sądu kapitan statku Costa Concordia Francesco Schettino przebywa w areszcie domowym. Wcześniej, po katastrofie statku, przebywał w areszcie w mieście Grosseto. Z zapisu rozmów Schettino z kapitanatem portu tuż po zderzeniu wycieczkowca ze skałą wynika jasno, że przekazywał on błędne informacje i nie chciał się przyznać do przedwczesnego opuszczenia statku. Odmówił również powrotu na pokład, o co stanowczo prosiła go straż przybrzeżna. Kapitan w ogóle nie koordynował ewakuacji i nie wiedział, co dzieje się wśród spanikowanych i przerażonych ludzi. Stał się prawdziwym pośmiewiskiem, a jego nazwisko natychmiast trafiło do codziennego języka jako synonim tchórza i dezertera. Włosi są wściekli na kapitana. Noszą koszulki z najmocniejszym cytatem z wypowiedzi nie przebierającego w słowach przedstawiciela kapitanatu: "Niech pan wraca na pokład" wraz z użytym przez niego przekleństwem.
1 / 13
fot. REUTERS/Reuters TV
Źródło: Agencja FORUM