STYL ŻYCIA | Czwartek, 18 czerwca 2009 (09:17)
18-letnia Belgijka poprosiła tatuażystę w miejscowości Kortrijk w zachodniej części kraju o wytatuowanie trzech małych gwiazdek koło lewego oka. Jednak w trakcie zabiegu - jak twierdzi - zasnęła, a gdy się obudziła na połowie jej twarzy widniało już 56 czarnych gwiazd. Od czasu wypadku nie wychodzi z domu i chce mieć tatuaż usunięty laserem, co kosztuje kilka tysięcy euro. Przeciwko tatuażyście złożyła już pozew. On sam zaprzecza, jakoby jego klientka zasnęła, i twierdzi, że wyraziła zgodę na zmianę rysunku. Problemy zaczęły się, gdy jej ojciec i przyjaciel zobaczyli tatuaż - wyjaśnił.
1 / 5
Źródło: AFP