Rosjanin zmuszany do niewolniczej pracy dostał polskie obywatelstwo

Małgorzata Przepióra

Oprac.: Małgorzata Przepióra

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij

- Czekałem na ten dzień ponad 20 lat. Jestem szczęśliwy, wreszcie jestem normalnym, wolnym człowiekiem​ - powiedział Mikołaj Jerofiejew, który w czwartek otrzymał polskie obywatelstwo. Mężczyzna przez 23 lata zmuszany był do niewolniczej pracy na fermie drobiu w Lisowicach koło Prochowic. Starsze małżeństwo, które wykorzystywało bezradność oraz krytyczne położenie Rosjanina, odpowie przed sądem za handel ludźmi. Sprawę Mikołaja Jerofiejewa nagłośniła "Interwencja" Polsatu.

Mikołaj Jerofiejew otrzymał polskie obywatelstwo
Mikołaj Jerofiejew otrzymał polskie obywatelstwoPolsat News

W czwartek w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim Mikołaj Jerofiejew odebrał akt nadania obywatelstwa polskiego.

Wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski podkreślił, że obywatelowi Rosji, który był przetrzymywany i zmuszany do pracy, pomogli ludzie dobrej woli. - Później historia ta została nagłośniona medialnie; a ja uważałem za swój obowiązek podjęcie działań, aby jak najszybciej można było nadać obywatelstwo - powiedział wojewoda. Dodał, że sprawa spotkała się z "daleko idąca życzliwością" ze strony Kancelarii Prezydenta RP.

Mikołaj Jerofiejew w krótkiej rozmowie z dziennikarzami wyraził wdzięczność za nadanie mu obywatelstwa polskiego. - Czekałem na ten dzień ponad 20 lat. Jestem szczęśliwy, wreszcie jestem normalnym, wolnym człowiekiem, mogę jechać, gdzie tylko zechcę, mieć mieszkanie, rodzinę - powiedział Jerofiejew. Mężczyzna ma w Polsce nową pracę i zakwaterowanie.

Jak tłumaczył wojewoda, teraz Jerofiejew będzie mógł wystąpić o wydanie dowodu osobistego, paszportu, zaczęcie normalnego funkcjonowania.

Rosjanin zmuszany do niewolniczej pracy na fermie

Rosjanin miał przebywać i pracować na fermie drobiu małżeństwa Ś. w Lisowicach koło Prochowic od 1997 r. do 2020 r. 60-letni dziś mężczyzna był w latach 90. pracownikiem cywilnym Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej.

Początkowo Rosjanin umówił się z właścicielami fermy, że za pracę otrzyma określone wynagrodzenie i utrzymanie. Szybko się jednak okazało, że Jan i Alicja Ś., na których dziś ciążą prokuratorskie zarzuty, nie wypłacali mu żadnych pieniędzy, a warunki, w jakich mieszkał i żył, były fatalne. Właściciele fermy zatrzymali Rosjaninowi paszport i książeczkę wojskową.

CZYTAJ WIĘCEJ: Niemal ćwierć wieku niewolniczej pracy. Pan Mikołaj wraca do normalnościLegnicka prokuratura oskarżyła Jana i Alicję Ś. o handel ludźmi. Jak mówiła wcześniej rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Lidia Tkaczyszn, małżeństwo Ś. zostało oskarżone o to, że "przechowywali obywatela Rosji, wykorzystując jego krytyczne położenie i stan bezradności, w celu świadczenia przez niego pracy na fermie drobiu". Jak wyjaśniła prokurator, "przechowywanie" to jedna z kodeksowych form handlu ludźmi.

Za przestępstwo, o które oskarżeni są Jan i Alicja Ś. grozi od trzech do 15 lat więzienia. Oskarżeni nie przyznali się do zarzutów. Proces w tej sprawie jeszcze się nie rozpoczął.

Mikołaj Jerofiejew uzyskał polskie obywatelstwo. Wciąż walczy o sprawiedliwość, m.in. odszkodowanie i pieniądze za lata pracy dla małżeństwa Ś.

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Przejdź na