Do napadu na oddział Banku Spółdzielczego w Miliczu doszło we Wrocławiu przy ul. Kamiennej w piątek około godziny 10. Napad na bank we Wrocławiu. Sprawca pozostaje na wolności Lokalne media informowały, że przestępca miał wtargnąć do placówki, ukraść z niej pieniądze i uciec. Obecnie nie wiadomo jednak, czy napastnikowi faktycznie udało się zabrać z banku gotówkę. CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wysadzili bankomat i zabrali pieniądze. Potem rozpłynęli się w powietrzu Jak w rozmowie z Interią powiadomił oficer prasowy KMP we Wrocławiu kom. Wojciech Jabłoński, sprawca nie został do tej pory ujęty. Kom. Jabłoński zaprzeczył również informacjom, jakoby napastnik posługiwał się w trakcie napadu "niebezpiecznym narzędziem lub bronią". W zdarzeniu nikt nie ucierpiał ani nie został ranny. Napad na wrocławski bank. Policja apeluje o pomoc do kierowców Policja wszczęła w sprawie dochodzenie. W sobotę na internetowej stronie Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu opublikowano "w związku z rozbojem w placówce bankowej" apel do kierowców. Funkcjonariusze zwracają się o pomoc do tych, którzy posiadają w swoich samochodach rejestratory obrazu i "poruszali się w piątek w godzinach od 8:30 do 9:30 ulicą Borowską na odcinku pomiędzy ulicami Kamienną i Armii Krajowej oraz ulicą Jacka Kuronia". Służby apelują o udostępnienie policjantom nagrań z kamer, które mogą okazać się dla prowadzących śledztwo funkcjonariuszy pomocne. Jak czytamy w tekście, nagrania można wysyłać na policyjną skrzynkę mailową lub zgłosić się z nośnikiem danych bezpośrednio do Komisariatu Policji Wrocław-Krzyki. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!