Wyraźne, głębokie bruzdy, "falbanka" na krawędzi kapelusza, kolor żółty do brzoskwiniowego - to, według Nadleśnictwa Przymuszewo, cechy charakterystyczne Złotaka wysmukłego, znanego też jako borowik amerykański. Jak twierdzą leśnicy, grzyb ten rozpoczął powolną inwazję w głąb polskiego lądu. "Bardzo dobrze "wchodzi" w mikoryzę z naszą sosną i jako gatunek inwazyjny jest podejrzewany o próbę wyrugowania naszego szlachetnego!" - alarmują ekolodzy. "Zdaje się, że grzybiarzy to nie martwi" - dodają. Miejscem pochodzenia okazu, jak wskazuje sama nazwa, jest Ameryka - konkretnie Północna. W Polsce grzyb występuje zaledwie od kilkunastu lat, szybko jednak zyskał popularność. Do naszego kraju "dotarł" z Łotwy i Litwy. Złotoborowik amerykański w Polsce. "Przesuwa się w głąb kraju" Najbardziej zaznajomieni ze Złotakiem są grzybiarze nadbałtyccy - to właśnie tam najczęściej można napotkać ten gatunek. Obecnie jednak obserwuje się go na stanowiskach oddalonych o ponad 100 km od wybrzeża, co świadczy o tym, że gatunek powoli "przemieszcza się" w głąb kraju. Pojedyncze doniesienia o jego wystąpieniu spłynęły także z Gór Świętokrzyskich i Śląska. Borowika amerykańskiego można przyrządzać na najrozmaitsze sposoby. Według wielu cechuje go przyjemny zapach i smak. Co więcej, nawet niewprawni grzybiarze mogą z łatwością zdobyć ten "smaczny łup". Złotak zazwyczaj rośnie w dużych skupiskach, dlatego bywa nazywany "grzybem dla leniwych". Na najowocniejsze zbiory można liczyć w sierpniu i wrześniu. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!