Zmarł 2-latek, który był na ślubie swoich rodziców
Zmarł dwuletni Logan Stevenson, który był świadkiem na ślubie swych rodziców. Amerykańskie media w weekend obiegły zdjęcia małego chłopca chorego na białaczkę, występującego podczas wzruszającej ceremonii jako świadek i gość honorowy. Matka Logana i jej nowy partner marzyli, by był on obecny podczas ceremonii i z uwagi na jego nieuleczalną chorobę przyspieszyli ślub.
Teraz mama chłopca poinformowała na jednym z portali społecznościowych, że Logan zmarł wczoraj po południu.
Maluch miał zespół wad genetycznych. Kilka miesięcy temu lekarze stwierdzili u niego rzut białaczki.
Rodzice chłopca planowali ślub na połowę 2014 r., jednak na wieść, że dziecku pozostało kilka tygodni życia, przy pomocy przyjaciół przyspieszyli ceremonię.
"Chcieliśmy go widzieć na zdjęciach. Chcieliśmy, żeby on jeszcze zobaczył, jak mama i tata biorą ślub" - mówili stacji Fox News rodzice.