Pistolet pokryty 24-karatowym złotem znajdował się, jak gdyby nigdy nic, w bagażu Amerykanki. 28-latka przyleciała do Sydney z Los Angeles w ubiegłą niedzielę. Kobieta nie miała zgody na importowanie broni, co zgodnie z prawem nie uprawniało jej do przewożenia pistoletu. Na nielegalną zawartość bagażu uwagę zwrócił personel lotniska, który przeskanował walizkę i zaalarmował celników. Wiozła złoty pistolet. Amerykanka trafiła przed sąd W Australii obowiązują jedne z najsurowszych przepisów w zakresie posiadania broni palnej, a "celowe" importowanie broni bez uprzedniej zgody jest nielegalne. Maksymalna kara za takie przestępstwo to w Australii 10 lat więzienia - informuje CNN. Służby celne Australii nie podały personaliów 28-letniej Amerykanki. Nie jest również jasne, w jakim celu kobieta przewoziła broń ani tym bardziej, dlaczego pistolet był pokryty złotem. Wiadomo jedynie, że kobieta pojawiła się w poniedziałek w sądzie, gdzie wyznaczono jej kaucję. Status jej wizy i dalsze decyzje w zakresie kary i pobytu w Australii będą przedmiotem postępowania sądowego. Kobiecie grozi nawet wydalenie z kraju. Służby lotniskowe zachwycone swoją skutecznością Służby celne chwalą się przyłapaniem kobiety na gorącym uczynku. Jak wynika z komunikatu, ma to być dowód na dokładne kontrole na lotniskach i przestrzeganie zasad dotyczących broni palnej. CNN przypomina, że surowe prawo w tym zakresie obowiązuje w Australii po wydarzeniach z 1996 roku, kiedy samotny strzelec zabił w Port Arthur na Tasmanii 35 osób. W Australii nie obowiązuje powszechny dostęp do broni, posiadanie jej jest ściśle licencjonowane.