Żart zakończył się chaosem
Amerykańska policja zatrzymała kobietę, która wywołała zamieszanie w sklepie odzieżowym deklarując, że zapłaci za zakupy wszystkich klientów - donosi w czwartek agencja Associated Press.
Zdarzenie miało miejsce we wtorek w Columbus, stolicy stanu Ohio. Jak wynika z relacji lokalnego funkcjonariusza policji Michaela Deakinsa, w sklepie z okryciami wierzchnimi sieci "Burlington Coats Factory" elegancka kobieta oświadczyła, że wygrała dużą sumę na loterii i jest gotowa zapłacić do 500 dol. za zakupy każdej obecnej tam osoby.
Rozentuzjazmowani klienci nie tylko rzucili się do zakupów, ale też telefonowali do bliskich, aby przyjechali skorzystać z niezwykłej okazji. Zanim kasjerski zorientowały się, że "sponsorka" tego zakupowego szaleństwa nie ma przy sobie ani centa, w kolejkach ustawiło się już 500 osób, a przed sklepem czekało kolejnych 1000.
Korzystając z wrzawy, jaka powstała, gdy klienci zreflektowali się, że padli ofiarą żartu, wielu z nich wyszło z zakupami bez płacenia.
INTERIA.PL/PAP