68-letni Jordańczyk zamordował swoją 26-letnią córkę z premedytacją. Ofiara miała sześć ran postrzałowych na szyi i głowie. Kiedy na miejsce przyjechała policja, mężczyzna oddał kilka strzałów w powietrze i powiedział policji, że świętuje śmierć córki. - Honor mojej rodziny został splamiony. Ja oczyściłem nasze nazwisko - tak miał powiedzieć oskarżony policji. Młoda kobieta zaangażowała się w związek z żonatym mężczyzną. Rodzina dowiedziała się o ciąży na dwa tygodnie przed śmiercią kobiety. - Krewni zmusili dziewczynę do poddania się aborcji w celu "odzyskania dziewictwa i czystości" - donoszą źródła. To już siódma ofiara rodzinnych porachunków od stycznia 2007 roku.