"Żadnej tolerancji wobec awanturników"
Premier Węgier Ferenc Gyurcsany powiedział, że nie będzie "żadnej tolerancji" wobec awanturników, którzy drugą noc z rzędu starli się z policją w Budapeszcie.
Deklarację tę złożył premier na otwartym dla prasy posiedzeniu Rady Ministrów.
Premier powiedział, że jego rząd ma obecnie zamiar trzymać się zdecydowanie jednego kursu - reform politycznych, by zapewnić zrównoważony rozwój gospodarczy kraju. W środę Gyurcsany po raz kolejny zaprezentował, jak pisze AFP, swe twarde stanowisko.
"Wykonujemy, co do nas należy" - powiedział premier, którego dymisji domagają się uczestnicy demonstracji ulicznych i partie opozycyjne.
Do kryzysu politycznego na Węgrzech doszło po opublikowaniu w mediach nagrania z narady partyjnej, w którym premier przyznaje, że rządzący pod jego przewodem socjaliści okłamywali społeczeństwo co do faktycznego stanu gospodarki i państwa, wzywa do zaprzestania tych praktyk i wszczęcia niepopularnych reform.
INTERIA.PL/PAP