Zabił żonę, 3 synów, teściową, a na końcu siebie
Sfrustrowany swoją sytuacją finansową 45-latek zastrzelił żonę, trzech synów oraz teściową, a następnie popełnił samobójstwo - powiadomiła w poniedziałek policja z Los Angeles, gdzie doszło do tragedii.
Zdarzenie miało miejsce w jednej z willi w San Fernando Valley, zamożnej dzielnicy na przedmieściach Los Angeles, przypuszczalnie w sobotę wieczorem.
Wywodzący się z Indii Karthik Rajaman zabił za pomocą kupionego we wrześniu pistoletu swoją 39-letnią żonę, teściową, oraz trzech synów w wieku 7, 12 i 19 lat, po czym popełnił samobójstwo. Ciała całej rodziny policja odnalazła dopiero w poniedziałek, zaalarmowana przez sąsiadów - powiedział zastępca szefa lokalnej policji Michael Moore.
Rajaman, dysponujący dyplomem MBA w dziedzinie finansów, od pewnego czasu był bezrobotny. Wcześniej pracował w takich korporacjach, jak PriceWaterhouse Coopers oraz Sony Pictures. W pozostawionych w domu trzech listach szczegółowo opisał swoje trudności finansowe.
- Sądzimy, że mężczyzna był przygnębiony sytuacją finansową swojego gospodarstwa domowego i zabójstwo było tego bezpośrednim skutkiem - ocenił Moore.
Z danych opublikowanych w ubiegłym tygodniu przez amerykański Departament Pracy wynika, że tylko we wrześniu pracodawcy zwolnili w USA 159 tys. osób. Z powodu spowolnienia gospodarczego oraz kryzysu finansowego, zatrudnienie spada tam już od dziewięciu miesięcy.
INTERIA.PL/PAP