Trzy osoby są poważnie ranne. Prawdopodobnie sprawcy wypadku to Romowie, którzy na terenie zakładu zbierali złom. Burmistrz ponad 70-tysięcznego miasta Dan Jiranek powiedział dziennikarzom, że w piątek wieczorem policja miejska wyrzuciła z hali ponad 20 osób, które zajmowały się odzyskiwaniem złomu metalowego, prawdopodobnie po to, aby go sprzedać w punkcie skupu. Dodał, że pomimo ostrzeżeń, osoby te wróciły do hali w nocy. Pod zwałami gruzu zostało uwięzionych 10 osób, liczba ofiar może się zwiększyć - poinformowała szefowa służb ratowniczych Nina Szeblowa. Jednej z osób udało się samodzielnie wydostać. Akcję ratunkową obserwują okoliczni mieszkańcy. Wśród nich są Romowie, którzy przyszli dowiedzieć się o losy bliskich.