Wypadek w czeskiej hali produkcyjnej
Do czterech wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wypadku w środkowych Czechach. w sobotę rano zawaleniu uległa część dachu nieczynnej hali produkcyjnej w kombinacie hutniczym w Kładnie.
Trzy osoby są poważnie ranne. Prawdopodobnie sprawcy wypadku to Romowie, którzy na terenie zakładu zbierali złom.
Burmistrz ponad 70-tysięcznego miasta Dan Jiranek powiedział dziennikarzom, że w piątek wieczorem policja miejska wyrzuciła z hali ponad 20 osób, które zajmowały się odzyskiwaniem złomu metalowego, prawdopodobnie po to, aby go sprzedać w punkcie skupu. Dodał, że pomimo ostrzeżeń, osoby te wróciły do hali w nocy.
Pod zwałami gruzu zostało uwięzionych 10 osób, liczba ofiar może się zwiększyć - poinformowała szefowa służb ratowniczych Nina Szeblowa. Jednej z osób udało się samodzielnie wydostać.
Akcję ratunkową obserwują okoliczni mieszkańcy. Wśród nich są Romowie, którzy przyszli dowiedzieć się o losy bliskich.
INTERIA.PL/PAP