O poderwaniu rosyjskiego myśliwca MiG-31 pisze agencja Reutera, powołując się na informacje Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej. To z krótkiego komunikatu dowiadujemy się, że maszynę poderwano, by ta przechwyciła i odeskortowała amerykański samolot patrolowy Boeing P-8 Poseidon, który miał zbliżać się do rosyjskiej przestrzeni powietrznej nad Morzem Norweskim. Rosja. Amerykański patrol u granic. Poderwano myśliwiec Czytając sprawozdanie rosyjskiego resortu, dowiadujemy się, że wykryty cel powietrzny zawrócił, gdy rosyjski MiG-31 z Floty Północnej zbliżył się do samolotu. W efekcie do przekroczenia granicy nie doszło. W komunikacie wydanym przez ministerstwo zaznaczono, że lot rosyjskiego myśliwca zrealizowano, ściśle przestrzegając obowiązujących przepisów międzynarodowych dotyczących użytkowania przestrzeni powietrznej nad neutralnymi wodami. Rosjanie podkreślili też, że przeprowadzili akcję bez "niebezpiecznego zbliżania się do statku powietrznego obcego państwa". Strona amerykańska dotąd nie odniosła się do tych informacji. Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja Rosja broni granic. Nie pierwszy raz Warto podkreślić, że do podobnych sytuacji dochodziło już wcześniej. W sobotę 5 sierpnia - według Rosjan - doszło do próby naruszenia granicy państwa w regionie Morza Czarnego. Wtedy poderwano rosyjski myśliwiec Su-30, który miał przechwycić krążącego nad wodami drona rozpoznawczego MQ-9a Reaper. Jak przekazano, kiedy rosyjski samolot zbliżył się do drona, ten zmienił trasę przelotu, dzięki czemu do naruszenia granicy Federacji Rosyjskiej nie doszło. O naruszeniu granic rosyjskie Ministerstwo Obrony donosiło także w marcu bieżącego roku. Wtedy również miało chodzić o Reapera. Ten przez usterkę miał stać się niesterowny. Ostatecznie utracił wysokość, a następnie wpadł do wody. Źródło: Reuters, Ministerstwo Obrony FR *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!