Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Wojna z terroryzmem zagrożeniem dla prywatności

Prawo ludzi do prywatności przestanie istnieć, jeśli służby specjalne pod szyldem walki z terroryzmem uzyskają dostęp do chronionych przez prawo osobowych baz danych - sądzi b. koordynator ds. bezpieczeństwa i służb specjalnych brytyjskiego rządu David Omand.

W publikacji ośrodka badawczego IPPR (Institute for Public Policy Research), omawianej przez środowy "Guardian", Omand ostrzega, że przeszukiwanie danych osobowych przez tajne służby w celu poznania ludzkich tajemnic naruszy przyjęte zasady moralnego porządku.

Za trudne zadanie uznaje Omand dostęp do pełnego zakresu danych osobowych, w taki sposób, by "był na czasie, odznaczał się precyzją, odpowiadał skali zagrożenia, nie naruszał prawa i był do przyjęcia dla demokratycznego społeczeństwa".

Z tego powodu - uważa Omand - dostęp służb specjalnych do danych osobowych objętych ochroną prawną powinien podlegać niezależnemu nadzorowi, mógł być przedmiotem niezależnego dochodzenia, a w przypadku stwierdzenia nadużyć dawać pokrzywdzonemu prawo do dochodzenia roszczeń.

Omand zauważa, że w działaniach służb specjalnych coraz większe znaczenie odgrywają informacje uzyskane z danych objętych prawną ochroną, jak np. rezerwacja lotów, wnioski paszportowe, dokumentacja służb granicznych, kartoteki sądowe, adnotacje bankowe o transferach gotówki, zapisy rozmów telefonicznych itd.

Informacje z tych źródeł były dotychczas dostępne dla policji i tajnych służb tylko wówczas, gdy miały one konkretne podejrzenia wobec zidentyfikowanej osoby. Jednak nowoczesne techniki przesiewania i przetwarzania danych umożliwiają inwigilację zarówno podejrzanych jak i niewinnych po to, by zidentyfikować typy i wzorce zachowań do dalszego dochodzenia.

Według Omanda nowe prerogatywy służb specjalnych do nadzoru, inwigilacji i przesiewania danych uzyskanych m.in. z zapisów e- maili, rozmów telefonicznych, od służb imigracyjnych itp. są istotne z punktu widzenia przeciwdziałania zagrożeniom bezpieczeństwa publicznego, ale opinia publiczna zaakceptuje je tylko wówczas, gdy będą realizowane "w mocnych ramach moralności i praw człowieka".

Jak zauważa "Guardian" tekst Omanda, który ustąpił ze swej funkcji w 2005 r., "jest najszczerszą jak dotąd oceną skali rządowych ambicji ustanowienia centralnej, państwowej bazy danych dla wyśledzenia grup terrorystycznych".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także