Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Wirus pryszczycy mógł się wydostać z laboratorium

Laboratoria, z których mógł się wydostać wirus pryszczycy wykryty na fermie w południowo-zachodniej Anglii, zostały zamknięte i jest w nich przeprowadzana inspekcja - informują w niedzielę brytyjskie media.

Przedstawiciele brytyjskiego resortu środowiska, aprowizacji i wsi (DEFRA) potwierdzili w sobotę wieczorem, że wirus pryszczycy wykryty u zwierząt na farmie w pobliżu Guildford (w hrabstwie Surrey) bardzo przypomina odmianę stosowaną do produkcji szczepionek w pobliskim laboratorium Pirbright.

W centrum podejrzeń znalazło się laboratorium firmy Merial Animal Health Ltd, należącej do firm farmaceutycznych Merck & Co. Inc. (USA) i Sanofi-Aventis SA (Francja). Zamknięto także sąsiadujący z tą placówką Instytut Zdrowia Zwierząt, laboratorium finansowane przez rząd brytyjski. Laboratoria te są odległe zaledwie o 8 km od fermy, na której pojawiła się pryszczyca.

Szczep wirusa, który spowodował chorobę, jest dość rzadki; w obu laboratoriach wykorzystywano go do prac nad szczepionkami.

Szef Instytutu Zdrowia Zwierząt wydał oświadczenie, w którym zapewnił, że w jego laboratorium nie doszło do złamania zasad bezpieczeństwa. Dodał, że szczep wirusa, podejrzany o wywołanie pryszczycy na fermie, nie był przez naukowców Instytutu wykorzystywany od kilku tygodni.

Firma Merial również wydała oświadczenie, w którym podkreśla, że stosuje "najwyższe światowe standardy jakości produktów i bezpieczeństwa". Firma zapewnia, że ściśle współpracuje z brytyjskim resortem rolnictwa i informuje, że zawiesiła produkcje szczepionek przeciwko pryszczycy, co ma być "środkiem ostrożności".

Szefowa brytyjskiej służby weterynaryjnej Debby Reynolds zleciła "pilny przegląd rozwiązań w zakresie bezpieczeństwa biologicznego" w obu laboratoriach.

DEFRA w ramach prewencji powiększyła obszar stref ochrony i nadzoru wokół farmy, na której wystąpiła pryszczyca.

Odmiana wirusa wykryta u zwierząt według Defry nie jest odmianą ostatnio zaobserwowaną wśród chorych zwierząt, ale podobną do tej, którą użyto w serii szczepionek wyprodukowanej w laboratorium w Pirbright w lipcu.

Na farmie będącej prawdopodobnym ogniskiem wirusa przystąpiono już do uboju 60 zarażonych zwierząt.

Debby Reynolds powiedziała, że inspektorzy byli wzywani do innych potencjalnych miejsc wystąpienia wirusa pryszczycy, ale wyniki wszystkich testów były negatywne.

Na terenie całej Wielkiej Brytanii obowiązuje zakaz przemieszczenia bydła, owiec i trzody chlewnej. Ze skutkiem natychmiastowym DEFRA wprowadziła zakaz eksportu żywych i ubitych zwierząt, mięsa i nie pasteryzowanego mleka.

Poprzednie pojawienie się pryszczycy w Wielkiej Brytanii, w 2001 rokuj, było wielkim ciosem dla tamtejszych hodowców. Wybito wtedy ponad 6 milionów zwierząt, poważnie ucierpiała turystyka. Straty oszacowano wtedy na 8,5 miliarda funtów szterlingów.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także