Najpoważniejsza sytuacja panuje w szpitalu im. Królowej Wiktorii w Glasgow, gdzie zarażonych jest ponad 300 osób, w tym personel medyczny. Lekarze z kilku innych szkockich placówek zapowiedzieli, iż w najbliższych dniach nie będą przyjmować nowych pacjentów przynajmniej do czasu opanowania sytuacji. Uciążliwy wirus atakuje przede wszystkim przewód pokarmowy. Objawia się silnymi wymiotami i biegunką. Zdaniem Brytyjskiego Laboratorium Zdrowia Oublicznego, ta odmiana zarazka najczęściej wystęuje w zimie. Symptomy choroby znikają po 36 godzinach, ale w tym roku poziom zarażeń, choć nie epodemiologiczny, napawa lekarzy szczególną troską. Mniej groźne ogniska wirusa wykryto także w kilku miejscach an terenie Anglii.