Węgry: Policja "panuje nad sytuacją"
Przedstawiciel węgierskiej policji Arpad Szabadfi zapewnił w środę, że siły porządkowe panują nad obecną sytuacją. Wiceszef policji wyraził taką opinię po drugiej nocy zamieszek na ulicach Budapesztu.
W zajściach w poniedziałek i we wtorek rannych zostało 140 policjantów.
Minister sprawiedliwości Węgier Jozsef Petretei podkreślił, że bezpieczeństwo publiczne jest sprawą priorytetową, toteż od funkcjonariuszy policji oczekuje się użycia wszelkich środków prawnych przeciwko wandalizmowi. Dodał, że policja w przypadku, gdy jest atakowana, ma prawo użyć broni, lecz powiedział, że apelował do funkcjonariuszy, by tego nie robili, dopóki nie okaże się to absolutnie konieczne.
Petretei powiedział, że atak na siedzibę telewizji był bardziej aktem przestępczym niż polityczną demonstracją.
Zamieszki na Węgrzech wybuchły po opublikowaniu w mediach nagrania, w którym premier Ferenc Gyurcsany przyznał, że rządzący pod jego przewodem socjaliści okłamywali społeczeństwo co do faktycznego stanu gospodarki i państwa, i wezwał do zaprzestania tych praktyk oraz wszczęcia niepopularnych reform.
INTERIA.PL/PAP