Szabadfi powiedział, że zatrzymano 137 ludzi, głównie młodych mężczyzn i znanych policji "piłkarskich" chuliganów. Według niego, policja poszukuje dalszych 42 uczestników zamieszek. W zajściach w poniedziałek i we wtorek rannych zostało 140 policjantów. Minister sprawiedliwości Węgier Jozsef Petretei podkreślił, że bezpieczeństwo publiczne jest sprawą priorytetową, toteż od funkcjonariuszy policji oczekuje się użycia wszelkich środków prawnych przeciwko wandalizmowi. Dodał, że policja w przypadku, gdy jest atakowana, ma prawo użyć broni, lecz powiedział, że apelował do funkcjonariuszy, by tego nie robili, dopóki nie okaże się to absolutnie konieczne. Petretei powiedział, że atak na siedzibę telewizji był bardziej aktem przestępczym niż polityczną demonstracją. Zamieszki na Węgrzech wybuchły po opublikowaniu w mediach nagrania, w którym premier Ferenc Gyurcsany przyznał, że rządzący pod jego przewodem socjaliści okłamywali społeczeństwo co do faktycznego stanu gospodarki i państwa, i wezwał do zaprzestania tych praktyk oraz wszczęcia niepopularnych reform.