W krzywym zwierciadle USA
Porozmawiajmy o tym, co jest teraz w Ameryce w modzie... Z przymrużonym okiem, pół żartem, pół serio. Ale pamiętajmy, że w każdym żarcie, jak i w każdej plotce, jest jednak gdzieś ukryte ziarnko prawdy... Gdzie?
W Ameryce w modzie jest być MODNYM w pełnym tego słowa znaczeniu. Mieć własne zdanie, właściwie to nawet nie ma znaczenia jakie - BYLE WŁASNE i koniecznie sprzeczne z innymi opiniami. Modnie jest stawiać kropkę nad "i", cokolwiek to znaczy, zwłaszcza nad dużym "I", które tej kropki nie potrzebuje... byle tylko zaznaczyć swoją obecność.
Wieczna ochota na seks jest w modzie
Modnie jest ostatnio wszystko i wszystkich olewać - byc intelektualnym luzakiem. Modnie jest mówić - I don't care - whatever - a jednocześnie -Wherever, whenever and however you wanna have sex with me - bo wieczna ochota na seks jest w modzie. Modnie jest modnie wyglądać. Być wysportowanym. Niemodnie jest taszczyć przed sobą brzuch, jak dodatkową walizkę. Modnie jest mieć sylwetkę odwróconego trójkąta i próbować zdobyć ją naprężając się w siłowni przed laseczkami, albo przed lustrem, ale to już nie jest modne. I koniecznie w białej koszulce i ze złotym łańcuchem na szyi. Ach, i ubierać skarpetki do klapek w środku lata. Modnie jest wstrzyknąć sobie zastrzyk z substancją, po której nabierze się masy bydła. Za jedyne $5000, po to, by później bujając się spacerować po siłowni rozpościerając wokół siebie zapach nadmiernego testosteronu.
Dostrajanie piersiastej skrzyni biegów
Modnie jest wtulać się w pachnące, "naturalnie" przedłużane i zagęszczane włosy piersiastej blondynki (tylko kilka tysięcy dolarów by przejść z rozmiaru A do D), stojąc po bilety w kinie.Modnie jest jej kupić te bilety, albo powiedzieć że się pierwszy raz nosi tę kurtkę i że zapomniało się portfela - (czemu nie, mamy równouprawnienie). Modnie zawsze było, jest i będzie, jeździć super-ekstra autem, czerwonym - koniecznie z ręczną skrzynią biegów, najlepiej w postaci kolana wyżej wymienionej osobniczki.
Modnie jest mieć własne mieszkanie - z reguły dzieląc je z trójką kolegów po kontraktorskim fachu, gdzie zaprosi się ręczną skrzynię biegów, by ją lepiej dostroić, podreperować, ciesząc się jak głośno piszczy i sapie jednocześnie wytrzymując nacisk gazu. Po Long Island i Redbullu z wódką. Dobry samochód jak dobry seks. Oba potrzebują atrakcyjnej kobiety. Modnie jest kochać się bez kondona ze świadomością ryzyka zakażenia (specjał Amerykanów), a później podnosić sobie poziom adrenaliny stojąc w kolejce w przychodni po wyniki badań chorób wenerycznych. Modnie jest patrzeć na inne kobiety, trzymając za rękę swoją żonę i dziecko. ("Nie... ja nie mam żony... po rozwodzie jestem") Jednocześnie tłumacząc, że jest to NATURALNE, samcze i usprawiedliwione przez naukowców z Harvardu. Dobrze jest chodzić do pracy, a po pracy na piwo. Siedzieć w kawiarnianym "ogródku" zastawiającym chodnik dla przechodniów.
Nadęta, wydęta i rozdęta
Dziewczynom modnie jest nosić błyszczyk L'Oreal na podświadomie, oczywiście, lekko wydętych ustach - niemodnie jest komuś pozwolić przykleić się do błyszczyka, utwierdzając w przekonaniu że pozory są i zawsze były tylko pozorami. Modnie jest wybielać zęby do momentu przed ich zniknięciem i dentystycznie podnosić szyjki trójek, by uśmiech wydawał się NATURALNIE sz-(cz)-erszy. Płacić za plustic surgery by poprawić genetyczne niedoskonałości rodziców. Modnie jest przeczesywać puszyste włosy palcami i przechylając głowę, koniecznie z lekko rozchylonymi ustami, mówić - "Oh no- really?".
Tejsti czizz kejk
Modnie jest żalić się, "jak mi ciężko na tym sprzątaniu, chcę zmienić pracę" i nic z tym nie robić. Bo w Stanach modne jest mówienie dla samej idei mówienia. By wywrzeć odpowiednie wrażenie, ważne jest by koniecznie mieszać język polski z angielskim, najlepiej z odpowiednim amerykańskim, zaciąganym akcentem - by pokazać wszystkim jak się szybko zaklimatyzowałeś. "Ja, ja" i "that's it" Mówić do gości by usiedli na couch'y, podczas gdy zapodany zostanie Cheese Cake (sernik z rodzynkami), a jak skończą próbować jaki jest "tejsti", niech włożą talerze do "sinku".
Jedność ras tylko na plakatach Benettona
Modnie jest mówić wśród swoich, że Żydzi rządzą światem, czarnuchy to brudasy i lenie, którym jedyne co wychodzi, to może bieganie za antylopami w Afryce. Meksykanie to "kakrocie" karaluchy, Amerykanie są lewi, mało tego, ktoś przykleił uśmiech do twarzy. Do tego modnie jest opowiadać że są tępi, no ale to oni w końcu podobno mają kasę... A Polacy? Oczami innych to "Poljaki", biją się o każdy grosz, wszędzie węszą oszustwo i rzucają sobie nawzajem kłody pod nogi. A jednocześnie słuchają radia księdza Rydzyka o miłości do bliźnich... No cóż, jedność różnych ras i nacji w Ameryce widnieje tylko na bilbordach reklam United Colors of Benetton... Tylko tam. "That's it".
Moda na dziecko z anonimowym partnerem
A Hollywood - ikona "mody" społecznej, nad którym rozwodzą sią tabloidy z całego świata? Modnie jest mieć zastrzyki z botoksu z 10% zniżką. Modnie jest z miłości adoptować dzieci, by odliczyć sobie koszta ich utrzymania od podatku dochodowego. Modnie jest adoptować psy ze schroniska, a później po rozwodzie z mężem, zostawać z nimi same i twierdzić że są lepsze niż człowiek. Najlepiej ubierać je pod kolor własnych ciuszków. Modnie jest do tego mieć własne dzieci - najlepiej z anonimowym "partnerem" z katalogu z banku spermy. Nie zapomnijmy o nieustającej praktyce seksualnej z personal trainer, chociażby jak Madonna kiedyś. Ajajaj. Modnie jest... Przejść anoreksję, kurację odwykową, liposukcję, jak Britney zgolić głowę i mówić, że jest się nowo-narodzonym, podobno lepszym człowiekiem. A, i zmienić religię na buddyzm...
Jak na ironię modnie jest podejmować życiowe decyzje ze zdecydowaniem, najlepiej TRAFNE i najlepiej za pierwszym razem... W krzywym zwierciadle Ameryki modnie jest przede wszystkim myśleć o własnym EGO i żyć w zgodzie z samym sobą i własnymi potrzebami! (Kuba Rozpruwacz też był podobno sobą...)
Autor: KameLeon