W domu znaleziono sześć ciał i troje rannych dzieci
Makabrycznego odkrycia dokonała w poniedziałek policja w jednym z domów amerykańskiego miasta Memphis w stanie Tennessee. Znaleziono tam sześć ciał zabitych ludzi - w tym dwojga dzieci - oraz trójkę poważnie rannych dzieci.
Policja podała, że ranne dzieci są w stanie krytycznym.
Nadal nie jest jasne, co stało się w miejscu tragedii - zdaniem policji, doszło do masowego zabójstwa. Nie ujawniono tożsamości ofiar - jeden z policjantów powiedział jednak miejscowemu dziennikowi "The Commercial Appeal", iż wszystkie dzieci - zarówno zabite jak i ranne - były w wieku poniżej 12 lat.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że część ofiar zginęła od kul a część od ciosów nożem.
Dom, w którym dokonano zabójstw, był wynajmowany przez mężczyznę, mieszkającego z kobietą i kilkorgiem dzieci. Ludzie ci nie nawiązali żadnych kontaktów z sąsiadami, którzy nie byli w stanie powiedzieć nawet, ile dzieci mieszkało w tym budynku. Główny najemca w dni świąteczne często oddawał serię strzałów w swym ogrodzie. Policja została wezwana na miejsce przez krewnego jednego z dzieci, zaniepokojonego, że nie mógł dostać się do domu.
Policja w Memphis ze względu na dobro śledztwa nie udziela żadnych informacji.
INTERIA.PL/PAP