Według tego źródła, do incydentu doszło na pokładzie polskiego samolotu, lecącego z Warszawy do Newarku w stanie New Jersey. Siedząca obok 31-letniego Tomasza A.Z. dziewczyna poskarżyła się załodze na zachowanie sąsiada. Została przeniesiona na inne miejsce w samolocie; duchowny podszedł później do niej, by ją przeprosić. Amerykańska prokuratura federalna podała w czwartek, że ksiądz, pracujący w stanie New Jersey - oddał się do dyspozycji FBI 11 lipca, sześć dni po incydencie. Został zwolniony za kaucją w wysokości 10 tys. dol. Zakazano mu jednak jakichkolwiek kontraktów z nieletnimi. Według źródeł kościelnych, po wysunięciu prokuratorskich zarzutów, duchowny został usunięty z funkcji wikariusza w kościele w Manville w stanie New Jersey. Jeśli zostanie uznany za winnego molestowania seksualnego, może mu grozić kara do dwóch lat więzienia oraz grzywna w wysokości 250 tys. dolarów.