USA. Po huraganie Ian strażacy walczą z pożarami samochodów elektrycznych

Oprac.: Marta Stępień
Po przejściu huraganu Ian, Floryda mierzy się z jeszcze jednym problemem - poinformował "New York Post". Po rozległych powodziach - i po tym jak samochody elektryczne zostały zalane wodą - dochodzi w nich do korozji baterii, a pojazdy zapalają się. Ugaszenie takiego pożaru może zająć wiele godzin. "To nowe wyzwanie. Nasi strażacy nie mieli z tym wcześniej do czynienia" - napisał urzędnik z Florydy Jimmy Patronis.

"Gdy słoneczny stan dochodzi do siebie po groźnej burzy, ratownicy stanęli w obliczu zniszczeń spowodowanych przez pojazdy elektryczne, które zalane wodą w wyniku rozległej powodzi, zapaliły się" - napisał Jimmy Patronis na Twitterze.
Strażacy walczą z pożarami samochodów elektrycznych
Urzędnik zauważył, że huragan Ian unieruchomił setki pojazdów elektrycznych. "Kiedy ich baterie korodują, zaczynają się pożary" - dodał. "To nowe wyzwanie, z którym nasi strażacy nie mieli wcześniej do czynienia. Przynajmniej na taką skalę" - podkreślił Patronis.
Opublikował również nagrania, na którym strażacy walczą z pożarami. Do ugaszenia jednego samochodu elektrycznego potrzeba setek litrów wody - zauważył przyglądający się akcji strażaków jeden ze świadków.
"Potrzebne jest specjalne szkolenie i wiedza na temat pojazdów elektrycznych, aby zapewnić szybkie i bezpieczne gaszenie tych pożarów" - podkreślił Patronis. Strażacy oblewają dach i podwozie samochodu wodą w celu wyeliminowania iskier.
Zalane samochody stanowią poważne zagrożenie
Jest to problem, z którym boryka się wiele straży pożarnych na Florydzie - poinformowali lokalni urzędnicy. "Te pojazdy zostały zanurzone w słonej wodzie. Mają rozległe uszkodzenia i mogą potencjalnie stanowić poważne zagrożenie pożarowe" - ostrzegają władze.
Jeśli chodzi o liczbę samochodów elektrycznych na Florydzie, to stanowią one większość ze wszystkich zarejestrowanych pojazdów. Urzędnicy przewidują, że odbudowa po huraganie Ian pochłonie miliardy dolarów.