USA: Nowa kopuła sprawdza się w walce z ropą
Koncern BP poinformował, że nie ma oznak wycieku ropy spod nowej kopuły zainstalowanej nad uszkodzonym odwiertem w Zatoce Meksykańskiej.
Wiceprezes BP Kent Wells oświadczył, że ciśnienie i temperatura pod kopuła są na bieżąco monitorowane.
Dodał, że zatamowanie wycieku mogło być możliwe także dzięki temu, że podmorskie złoże ropy, znajdujące się w miejscu odwiertu, wyczerpało się po trzech miesiącach wypływu.
Wyciek powstrzymano po 85 dniach, 16 godzinach i 25 minutach po pierwszych doniesieniach o wybuchu na platformie wydobywczej Deepwater Horizon, który zabił 11 osób i spowodował katastrofę ekologiczną.
BP drąży obecnie dwie studnie, dzięki którym ma zamiar wpompować cement i muł do miejsc przecieku, w nadziei na jego całkowite zatamowanie do połowy sierpnia.
Wyciek ropy ze złoża pod dnem Zatoki Meksykańskiej to największa katastrofa ekologiczna w historii USA. Do wód zatoki wypłynęło według różnych ocen od 354 do 698 mln litrów ropy.
INTERIA.PL/PAP