Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

USA: Jasna Góra w Merrillville zdobyta!

8 sierpnia 2009 wyruszyła polonijna pielgrzymka Maryjna z Chicago do Merrillville. Dwudniowa podróż dobiegła końca. Cel został osiągnięty. Szczęście i radość zagościły na nowo w sercach pątników.

/INTERIA.PL

Pielgrzymka rozpoczęła swój bieg już po raz dwudziesty drugi z kościoła pod wezwaniem. św. Michała Archanioła w Chicago do Sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej w Merrillville, mieszczącym się w sąsiednim stanie Indiana. Organizatorem owej drogi był salwatorianin, ksiądz Józef Zuziak, a także komitet pielgrzymkowy. Tegoroczne hasło pielgrzymki brzmiało: "Maryja Gwiazdą Nadziei".

Pomimo zapowiadanych upałów, sobotni, deszczowy ranek nie gwarantował udanej pogody. Jednak ten fakt nie przeszkodził wielu tysiącom pielgrzymów, którzy stanęli na wysokości zadania. Liczba pątników z roku na rok wzrasta, co świadczy o dużej sile polonijnej wspólnoty, zamieszkującej w Stanach Zjednoczonych. Trasa, którą należało pokonać w dwa dni, wynosiła około 33 mil, co daje nam 53 km. W pocie czoła jednak udało się pielgrzymom przejść tę drogę, dzięki wsparciu Królowej nieba i ziemi.

Do startu gotowi?

Pielgrzymi wyruszyli po mszy świętej, odprawionej o 7.30, której przewodniczył kard. Francis George, w kościele św. Michała Archanioła w Chicago. Następnie tłumy przepełniły ulice miasta, by razem rozpocząć drogę na "szczyt". - Większość z nich to Polacy zamieszkujący Chicago, ale także wiele osób hiszpańskojęzycznych. Mocno jest zaznaczona także grupa Romów - stwierdził ks.Bronisław Jakubiec, konsultor generalny salwatorianów. Chwilę po wyruszeniu pogoda diametralnie się zmieniła. Po ulewnym poranku wyszło słońce, które oświeciło drogę do Matki Boskiej Częstochowskiej. Pielgrzymi z uśmiechem na twarzy pokonywali milę za milą, a wszystko to w asyście lekarzy, pielęgniarek, a także służby porządkowej. Pątnicy wędrowali w towarzystwie jadących tuż obok furgonetek, które wyposażone były w głośniki. Dzięki nim pielgrzymi mogli wspólnie śpiewać, modlić się, a także słuchać konferencji.

"Chrześcijanin tańczy, tańczy, tańczy?"

Szczególną rolę odegrała oprawa muzyczna, która nadała całości radosnych odcieni. Główną koordynatorką diakonii muzycznej była pani Cecylia Jabłońska, dzięki której religijne nuty rozbrzmiały na całą Amerykę. Pątnicy mieli szansę usłyszeć wiele utalentowanych głosów grupy muzycznej, liczącej około trzydziestu osób. Pani Cecylia uczestniczyła w pielgrzymce już po raz dwudziesty, ale przyznaje, że atmosfera tegorocznej pielgrzymki jest niepowtarzalna i wyjątkowa. Urok muzycznej oprawie zapewnił organizator wyprawy, ks. Józef Zuziak, który nadał całości góralskiego klimatu.

"Idą zieloni w daleki szlak..."

/INTERIA.PL

I tak mijał dzień pierwszy, pełen śpiewów i modlitw. - Takiej radości w jednym miejscu nie widziałem dawno - stwierdził jeden z pątników. - Starsi, młodsi... w tym miejscu to bez znaczenia, teraz stanowimy jedność, wielką rodzinę, stąd ta radość emanuje - dodał kolejny pielgrzym. W drodze można było zobaczyć niejedną osobę, której łza się w oku kręciła na widok podążających w stronę Matki Boskiej. - Atmosfera jest świetna, naprawdę wspaniała. - mówił ks. Bronisław Jakubiec. Maszerujący księża przez cały czas trwania pielgrzymki udzielali Sakramentu Pojednania. Trzeba również dodać, iż sztab organizatorów także spisał się na medal. By ulżyć pielgrzymom w drodze, przez cały czas dostarczano wodę. Pragnienia nie brakowało, gdyż słońce świeciło coraz mocniej. W trakcie wędrówki zaplanowano dwa przystanki, by móc się posilić, a także nabrać sił do dalszej drogi.

Czy to jest protest?

Ruch pielgrzymkowy z wielkim zdziwieniem był obserwowany przez przechodniów. Ludzie z niedowierzaniem wpatrywali się w pątników, zastanawiając się, przeciwko komu lub czemu protestują bądź strajkują. Wielu nie przepuszczało, że jest to pielgrzymka do sanktuarium w Merrillville. Pytali więc, czy nie można było samochodem? Inni jednak doskonale wiedzieli, czym jest pielgrzymka, czemu służy i jaki jest jej cel. Sporo osób ofiarowało pielgrzymom wiele serdeczności, gestem, uśmiechem oraz dobrym słowem. Pątnicy swoim ruchem wywołali wśród otoczenia sensację, a także podziw.

Nim słońce zajdzie

/INTERIA.PL

Trud pielgrzymów pierwszego dnia dobiegł końca, gdy dotarli do klasztoru karmelitów w Munster. O godzinie dziewiątej wieczorem została odprawiona uroczysta msza święta na świeżym powietrzu. Dookoła ołtarza sanktuarium Najświętszej Maryi Panny, zebrał się tłum pielgrzymów, by podziękować za zakończenie pierwszego dnia wędrówki. Następnie część zgromadzonych oddała się dalszym modlitwom lub udała się do namiotów na zasłużony odpoczynek.

"Do Maryi stóp tup, tup.."

Drugiego dnia pielgrzymi wyruszyli tuż po godzinie ósmej rano. Szczęśliwi podążali do swojej Matki. Bezchmurne niebo, niezwykle mocno świecące słońce wróżyło piękną pogodę. Odczuwalna temperatura wynosiła około pięćdziesięciu stopni. Podobno ten właśnie dzień był najcieplejszym dniem od trzech lat, jaki odnotowano w stanie Indiana. Pielgrzymom w pocie czoła udało się zdobyć polską, Jasną Górę w Merrillville, czyli Sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej. Zostali niezwykle ciepło i serdecznie przywitani przez parafian, swoje rodziny i przyjaciół. Następnie doszło do odsłonięcia obrazu Matki Bożej, któremu towarzyszyła modlitwa pełna wzruszenia i wdzięczności. O godzinie drugiej po południu została odprawiona msza święta, która zgromadziła około dziesięć tysięcy wiernych.

Spełniona Polonia

XXII Polonijna Pielgrzymka Maryjna do Merrillville została uznana za zakończoną. Wzbogaceni naukami, uduchowieni i szczęśliwi pielgrzymi zapewne już wyczekują następnej, wielkiej duchem i sercem, XXIII podróży do Matki Boskiej Częstochowskiej, w sierpniu 2010. Teraz pozostaje im dziękować Maryi za przepiękne chwile, za cudowną podróż oraz za nieustanne Jej towarzystwo podczas całej pielgrzymki.

M.Ś.

INTERIA.PL

Zobacz także