USA: Dramat w alaskańskiej wiosce
Dwóch policjantów zostało w niedzielę zastrzelonych w wiosce Hoonah na Alasce przez mężczyznę w średnim wieku, który zabarykadował się po dokonaniu zbrodni w swoim domu - poinformowały miejscowe władze.
Bob Prunella, administrator wioski Hoonah liczącej zaledwie 800 mieszkańców, oświadczył, że nie wie dlaczego 45-letni John Marvin zastrzelił policjantów.
Według świadków, Marvin zastrzelił pierwszego policjanta Tony'ego Wallace'a po czym drugiego, Matta Tokuokę, który usiłował przyjść koledze z pomocą.
Marvin miał mieć w przeszłości kłopoty z miejscowymi policjantami.
Na miejsce wezwano posiłki policji i wojska ze stolicy stanu - Juneau, które otoczyły dom desperata.
Hoonah zamieszkałe jest przez członków tubylczego plemienia Tlingit.
INTERIA.PL/PAP