Departament Stanu wyraził "rozczarowanie" utrzymaniem wyroku na Tymoszenko przez sąd apelacyjny w Kijowie. Podkreślił, że zarówno była premier, jak i inni uwięzieni politycy ukraińscy powinni mieć prawo pełnego udziału w życiu politycznym kraju. W piątkowej rozprawie nie uczestniczyła ani Tymoszenko, ani jej adwokaci. Dzień wcześniej była premier oświadczyła, że nie będzie brała udziału w "farsie" w sądzie, w którym nie może liczyć na sprawiedliwy wyrok. W październiku oprócz wyroku siedmiu lat więzienia Tymoszenko otrzymała trzyletni zakaz zajmowania stanowisk państwowych oraz została zobowiązana do wypłacenia państwowej firmie paliwowej Naftohaz Ukrainy odszkodowania w wysokości 1,5 mld hrywien (ok. 600 mln złotych). Według sądu była to wartość strat, które poniósł Naftohaz w wyniku zawarcia przez Tymoszenko niekorzystnych umów gazowych z Rosją. Wyrok więzienia dla opozycyjnej polityk poważnie zachwiał stosunkami między Ukrainą a UE, która uznała, że władze ukraińskie mają wybiórczy stosunek do prawa. Ochłodzenie w tych kontaktach spowodowało, że w grudniu nie doszło do parafowania umowy stowarzyszeniowej Kijowa z Unią Europejską.