Unia zamrozi traktat?
Estonia jako piętnasty kraj członkowski UE ratyfikowała traktat konstytucyjny UE. W jej ślady podąży prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu Finlandia. Jednak w Brukseli panuje ponury klimat. Wszystko wskazuje na to, że ten wykoncypowany jako pierwsza ponadnarodowa konstytucja dokument nie wejdzie w życie 1 listopada - przewiduje niemiecki "Tages-Anzeiger".
Brak ratyfikacji ze strony wielu państw członkowskich zapoczątkowany został przez odrzucenie konstytucji we Francji i Niderlandach. Rzecznik przewodniczącego KE z dystansem zareagował na decyzję Estonii, podkreślając, że KE musi uwzględniać opinie zarówno przeciwników, jak i zwolenników konstytucji europejskiej.
Jak pisze "tages-Anzeiger", KE zamierza opublikować dokument strategiczny, w którym rezygnuje z szybkiej ratyfikacji konstytucji we wszystkich państwach członkowskich, jako że brak jest konsensu w kwestii dalszego postępowania.
Dynamika, którą do sprawy konstytucji europejskiej wnieśli Estończycy, a wkrótce prawdopodobnie również Finowie, zatem nie potrwa długo, szczególnie, że w procesie ratyfikacji w tych państwach nie uczestniczyły społeczeństwa, lecz parlamenty. Oczekuje się, że czerwcowy szczyt UE przedłuży "myślową pauzę" w Europie i zamrozi traktat europejski na kolejny rok.