Ukraina: Granica monitorowana przez dyplomatów
Sytuację na granicy ukraińsko-polskiej, sparaliżowanej przez protest polskich celników, monitorują dyplomaci z placówek RP na Ukrainie. W sobotę udzielali oni pomocy kierowcom ciężarówek, oczekującym na odprawy graniczne w obwodzie lwowskim.
- Konsulowie są na przejściach granicznych od samego rana. Kilkunastu kierowcom, którym zabrakło pieniędzy, wypłaciliśmy bezzwrotne zapomogi. Kupiliśmy także kilkadziesiąt bochenków chleba i ponad 100 litrów wody - poinformował w rozmowie telefonicznej konsul Waldemar Kowalski. Podkreślił, że pomoc udzielana jest nie tylko Polakom.
- W kolejce stoją Niemcy, Francuzi i obywatele innych krajów - wyjaśnił Kowalski. Według dyplomaty najtrudniejsza sytuacja panuje na przejściu granicznym łączącym ukraiński Krakowiec z polską Korczową. Oczekujący w 10-kilometrowej kolejce kierowcy ciężarówek nie mają dostępu ani do toalet, ani do wody pitnej. Sytuację próbują ratować ukraińskie władze lokalne, które z polecenia lwowskiej administracji obwodowej i przy współpracy z wojskiem wysłały do kolejkowiczów kuchnie polowe. Po sobotnim objeździe przejść granicznych konsul Kowalski obawia się jednak nowego problemu. - Zaczynają się przeziębienia. Wielu kierowców bierze leki, których zapas już się im kończy. Staramy się do nich dotrzeć - powiedział konsul.
Przypomniał, że obywatele Polski, oczekujący na przekroczenie granicy na Lwowszczyźnie, mogą zwracać się o pomoc pod numery alarmowe konsulatu we Lwowie: +380 503 71 71 40 i +380 503 71 71 51. Są one czynne całą dobę.
INTERIA.PL/PAP