Nietypowy napad opisała we wtorek agencja Associated Press. 48-letni James Mitchell zaczepił nastolatka, gdy ten kupował sztuczną różę. Grożąc nożem, zażądał od niego kwiatka, a potem pieniędzy. Młodzieniec odmówił oddania róży, miał natomiast banknot dziesięciodolarowy. Rabuś kazał mu rozmienić go w pobliskiej pizzerii, zabrał cztery dolary i uciekł. Złapano go kilka przecznic dalej. Jak powiadomiła policja w Greensburghu, Mitchell został oskarżony o rabunek z użyciem broni. - Faktycznie to dziwny przypadek, ale jest to jednak rabunek - podsumował kapitan Joseph DeCarlo.