Czteroosobowa rodzina uchodźców od 2009 roku mieszka w pałacu Ciergnon, położonym w Ardenach na południowym wschodzie kraju. Monarcha był krytykowany po doniesieniach, że gmina musi pokrywać koszty elektryczności i wody dla uchodźców. Premier Elio Di Rupo zapewnił, że nie muszą oni jednak płacić za czynsz.