TV: Wysłannicy USA, UE, ZEA i Kataru spotkali się z Szaterem
Wysłannicy USA, UE, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Kataru spotkali się z zastępcą szefa Bractwa Muzułmańskiego Chairatem el-Szaterem, oczekującym na proces w więzieniu w Kairze - poinformowała w poniedziałek egipska telewizja państwowa.
Do spotkania doszło krótko po północy z niedzieli na poniedziałek, po tym, jak przedstawiciele USA, UE i obu państw arabskich otrzymali stosowne zezwolenie od prokuratora generalnego - podała agencja MENA, powołując się na dobrze poinformowane źródła. Treści rozmów nie ujawniono.
Wcześniej tymczasowy rząd Egiptu dementował doniesienia panarabskiej telewizji Al-Dżazira z siedzibą w Dausze, że do spotkania doszło.
Szater to jeden z dwóch wiceprzewodniczących Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodzi się odsunięty od władzy przez wojsko prezydent Mohammed Mursi. Uważany jest za politycznego stratega tego ugrupowania. Wraz z drugim wiceszefem Bractwa, Raszadem el-Bajumim został aresztowany na początku lipca i w rozpoczynającym się 25 sierpnia procesie będzie odpowiadać za podżeganie do zabójstwa.
Chodzi o demonstracje, które odbyły się przed główną siedzibą Bractwa w Kairze 30 czerwca, na trzy dni przed odsunięciem Mursiego od władzy. Zginęło wtedy ośmiu manifestantów.
Szater i Bajumi przebywają w więzieniu Tora na przedmieściach Kairu, gdzie więziony jest także poprzednik Mursiego, były prezydent Hosni Mubarak, obalony przez społeczną rewoltę na początku 2011 roku. Miejsce, w którym przetrzymywany jest Mursi, okryte jest tajemnicą.
Wizyta wysłanników USA, UE, ZEA i Kataru ma na celu zażegnanie wewnętrznego kryzysu w Egipcie wywołanego napięciami między islamistycznym obozem popierającym Mursiego i tymczasowym rządem sformowanym na polecenie armii.
Od usunięcia z urzędu Mursiego, pierwszego przywódcy Egiptu wyłonionego w demokratycznych wyborach, w Kairze niemal codziennie dochodzi do masowych demonstracji jego zwolenników, a władze oskarżają Bractwo Muzułmańskie o podżeganie do przemocy i działalność terrorystyczną.
Na skutek niepokojów po pozbawieniu Mursiego władzy zginęło blisko 300 osób, w tym 80 zostało zastrzelonych przez wojsko 27 czerwca podczas krwawego tłumienia manifestacji zwolenników prezydenta.
Rząd egipski zakomunikował w niedzielę, że chce prowadzić negocjacje polityczne z islamistami, ale ostrzegł, że czas na rozmowy jest ograniczony. Obecny kryzys w Egipcie sprawił, że kraj przeżywa najdotkliwsze podziały od obalenia Mubaraka, i każe stawiać pytania o losy młodej egipskiej demokracji - pisze agencja Reutera.