Tusk w "Handelsblatt": Stawiam na Europę
Sześć lat po wejściu do UE Polska jest gotowa, wspólnie z Niemcami i pozostałymi krajami członkowskimi, przejąć odpowiedzialność za walkę z kryzysem, który dotknął europejską gospodarkę - pisze premier Donald Tusk w niemieckim dzienniku "Handelsblatt".
W opublikowanym w poniedziałek artykule premier zapowiedział, że przezwyciężenie kryzysu będzie priorytetem polskiego przewodnictwa w UE w drugiej połowie 2011 r. "Stawiamy na wspieranie rozwiązań, które wzmacniają finansową stabilność UE" - napisał.
Jak podkreślił, Polska i Niemcy najszybciej wychodzą z kryzysu, a jednym z czynników, które na to wpłynęły, jest stabilność finansowa. "Niemcy wprowadziły do konstytucji regułę fiskalną, która zapewnia długookresową stabilność i nie pozwala rządowi federalnemu zbytnio się zadłużać. Polska z kolei jest jedynym krajem UE, który już dziesięć lat temu zapisał w konstytucji górną granicę długu, wyznaczoną przez Traktat z Maastricht. Polska konstytucja zabrania rządowi zaciągać dług większy niż 60 proc. PKB" - przypomniał szef polskiego rządu.
Jego zdaniem najnowsze doświadczenia pokazały, że ostrożność w finansach publicznych daje szansę na to, by wyjść z kryzysu obronną ręką. "Teraz powinniśmy zachęcać innych do wprowadzenia podobnych rozwiązań. To mogłoby zagwarantować finansową stabilność UE" - ocenił.
"Jako Europejczycy dzielimy wspólny los, dlatego musimy dalej budować coraz mocniejszą wspólnotę europejską" - dodał Tusk. Wyraził przekonanie, że pogłębienie integracji oraz koordynacja wysiłków państw UE i jej instytucji "są lekarstwem na kryzys". "Ucieczka w protekcjonizm i próba zamykania narodowych rynków oznaczałyby powtórkę błędów z przeszłości" - uważa premier.
Jego zdaniem w minionych dwóch latach jego rząd podjął właściwe działania antykryzysowe. "Jako jeden z pierwszych w Unii zdecydował się na oszczędności budżetowe Nie próbowaliśmy gasić pożaru pożyczonymi pieniędzmi, ale raczej wdrażaniem planu oszczędności" - napisał Tusk.
Podkreślił jednak, że największą siłą Polski jest "dynamizm, europejski entuzjazm i przedsiębiorczość samych Polaków. "Jesteśmy otwarci na zmiany, gotowi do ciężkiej pracy i do oszczędzania" - dodał.
"Nie mam wątpliwości, jaką drogą powinniśmy podążyć. Postawmy na Europę coraz bardziej wspólnotową i coraz bardziej solidarną. Wykorzystajmy trudne czasy na debatę, jak odpowiedzialnie i z rozwagą zapewnić stabilność Europie. Dziś decydujemy, czy za kilkadziesiąt lat nadal będzie ona atrakcyjnym miejscem do życia i pracy. Dzisiaj razem - Polska i Niemcy - musimy przekonać innych, że to nasza jedyna droga" - podkreślił szef polskiego rządu.
INTERIA.PL/PAP