Turecki noblista boi się o swoje bezpieczeństwo
Turecki laureat literackiej Nagrody Nobla Orhan Pamuk odwołał wizytę w Belgii, gdzie w czwartek miał otrzymać doktorat honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Brukseli - donoszą tureckie media. Pisarz obawia się o swe bezpieczeństwo.
Wydział literatury tej uczelni poinformował, że o odwołaniu przyjazdu Pamuka dowiedziano się w ostatniej chwili. Pisarz obiecał, że przybędzie w późniejszym terminie.
Dzień wcześniej Pamuk odwołał wizytę w Niemczech, gdzie w piątek miał otrzymać doktorat honoris causa Wolnego Uniwersytetu w Berlinie.
Pisarz stał się celem ataków tureckich nacjonalistów za swe krytyczne stanowisko w kwestii masakry Ormian podczas pierwszej wojny światowej. Postawiono go nawet przed sądem za obrazę "tureckości", gdy powiedział szwajcarskiej gazecie w 2005 roku, że podczas pierwszej wojny światowej zginął w Turcji milion Ormian, a w ostatnich latach - 30 tys. Kurdów, ale nikt oprócz niego "nie ma odwagi o tym mówić". Zarzut ostatecznie oddalono z powodów proceduralnych.
Obawy o bezpieczeństwo pisarza nasiliły się w styczniu, kiedy w Stambule zamordowany został znany turecki dziennikarza ormiańskiego pochodzenia Hrant Dink. Główny podejrzany o to zabójstwo, gdy wchodził do sądu pod eskortą policji, oświadczył, że Pamuk powinien się mieć na baczności.
Również Dink był znienawidzony przez tureckich skrajnych nacjonalistów, bo zachęcał Turków do uznania masakry Ormian w 1915 r.
INTERIA.PL/PAP