Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Trzymajcie się siedzeń, hamulce poszły!"

"Trzymajcie się siedzeń, hamulce poszły!" - zdążył krzyknąć kierowca autokaru z polskimi pielgrzymami, zanim pojazd uderzył w barierkę zabezpieczającą na ostrym zakręcie i potoczył się w dół po stromym zboczu.

To relacja 22-letniej uczestniczki pielgrzymki, która wyszła jedynie z lekkimi obrażeniami z niedzielnej katastrofy koło Grenoble we francuskich Alpach. Śmierć poniosło 26 z 50 osób jadących autokarem.

Kobieta ta ocalała z pożaru autobusu dzięki temu, że siedząca obok koleżanka, która wypadła przez rozbite okno pojazdu pomogła jej wydostać się na zewnątrz z płonącego wraku.

- Nie jechaliśmy szybko, autobus toczył się w dół raczej powoli. Nagle z przodu autobusu coś trzasnęło i wówczas rozległ się krzyk kierowcy - opowiada pasażerka.

Joanna Osiennicka-Cerynger z konsulatu polskiego w Lyonie, która znalazła się wraz z mężem, polskim konsulem, już w dwie godziny po wypadku na miejscu tragedii, rozmawiała w niedzielę wieczorem z personelem świetnie wyposażonego Hopital Nord w Grenoble.

Przebywa tam dwadzieścioro spośród rannych pasażerów autokaru. Pozostałych czworo jest w szpitalu południowym w Grenoble, dokąd prawdopodobnie zostaną przewiezione jeszcze niektóre inne osoby lekko ranne.

Joanna Osiennicka-Cerynger powiedziała, że trzy ofiary katastrofy są "w szczególnie ciężkim stanie". Nie odzyskały przytomności.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także