Reklama

Tragedia w Australii. Pijany kierowca wjechał w grupę dzieci

​Pijany kierowca wjechał w grupę dzieci w Australii. Zginęły dwie siostry, ich brat i kuzynka rodzeństwa - w wieku od ośmiu do 13 lat. Do zdarzenia doszło w mieście Oatlands na przedmieściach Sydney.

29-letni kierowca usłyszał 20 zarzutów. 2 lutego ma się stawić przed sądem. 

Według policji, sprawca z nieznanych przyczyn wjechał na chodnik, na którym była grupa siedmiorga dzieci. Zginęło czworo, kolejnych troje jest rannych, z czego jedno ma ciężkie obrażenia.

Policjanci twierdzą, że sprawca trzykrotnie przekroczył dozwolony limit alkoholu w wydychanym powietrzu. Wcześniej - jak relacjonował - pił na imprezie.

Informacyjna Agencja Radiowa

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy