W środę rano w Islamabadzie było słychać eksplozje i strzały, gdy pakistańscy komandosi próbowali znaleźć w budynkach kompleksu świątyni pozostałych islamistów. Krewni przetrzymywanych przez radykałów kobiet i dzieci czekają wokół meczetu za barykadami zbudowanymi przez wojsko, albo dopytują o los swych bliskich w kostnicach - pisze agencja Associated Press. We wtorek w czasie trwającego około 15 godzin szturmu armii pakistańskiej na Czerwony Meczet zginęło ponad 50 islamistów i co najmniej ośmiu żołnierzy armii pakistańskiej; 29 żołnierzy odniosło rany. Pakistańskie siły bezpieczeństwa zabiły również głównego mułłę meczetu Abdula Raszida Ghaziego. Armia podjęła szturm, gdy we wtorek nad ranem fiaskiem zakończyły się podjęte przez rząd i umiarkowanych duchownych islamskich negocjacje, które miały doprowadzić do zakończenia oblężenia meczetu. Zbuntowani przeciwko rządowi islamscy radykałowie otwarcie przeciwstawiają się pakistańskim władzom. Jednym z ich głównych żądań jest wprowadzenie w Pakistanie szarijatu, czyli prawa koranicznego.