Sprawa Meredith: Knox oskarża Sollecito
Amanda Knox, amerykańska studentka, współlokatorka zamordowanej Meredith, sugeruje, że brytyjską studentkę mógł zgwałcić i zamordować jej chłopak - Rafelle Sollecito.
W więziennym pamiętniku 20-letnia Amanda napisała, że razem z Sollecito palili trawkę wieczorem. Później, jak twierdzi, zasnęła. To właśnie w tym czasie została zamordowana Meredith - podaje "The Times". "To mogło się zdarzyć: Rafaelle poszedł do domu, w którym była Meredith, zgwałcił ją, a następnie zamordował. Wrócił do domu i gdy spałam odcisnął moje palce na nożu, który zostawił w swojej kuchni" - napisała w pamiętniku Amanda. Amanda twierdzi, że nie było jej w domu, gdy doszło do zabójstwa. Uważa również, że gdyby tam była "być może nie doszłoby do morderstwa".Knox nie wspomina nic o pozostałych podejrzanych.
Do tej pory Amanda Knox broniła Sollecito. Amerykanka zmieniała kilka razy zeznania, ale po raz pierwszy Knox zasugerowała, że to jej chłopak mógł poderżnąć gardło brytyjskiej studentce.
Pamiętnik Knox, zatytułowany "Moje więzienie" (oryg. La Mia Prigione) zawiera opis życia w więzieniu oraz wiersze podejrzewanej o zabójstwo Amandy. Amerykanka zaczęła go pisać 3 tygodnie temu.
Knox opisała Meredith jako uroczą i elegancką dziewczynę, która zawsze potrafiła doradzić jej w poważnych sprawach. Napisała również, że jej współlokatorka narzekała na mężczyzn, których Amanda przyprowadzała do domu - czytamy w "The Times".
Amanda Knox rozmawiała 17 listopada ze swoimi rodzicami. Z dyskusji wynika, że jednak była w domu, gdy zamordowano Meredith (rodzice i oskarżona nie wiedzieli, że są nagrywani).
Więcej na ten temat
ZOBACZ GALERIĘ: Brutalne zabójstwo studentki