Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Spokojniej w Budapeszcie

Liczba demonstrantów zebranych w piątek w nocy pod węgierskim parlamentem w Budapeszcie była dużo niższa niż w minionych dniach.

/AFP

Około północy pod gmachem Zgromadzenia Narodowego przebywało nieco ponad 5 tysięcy ludzi. Mniejsze protesty odbyły się również w innych miastach Węgier.

Manifestanci domagają się dymisji premiera Ferenca Gyurcsana, po tym jak ujawniono jego wystąpienie na wewnętrznej naradzie partyjnej, gdzie powiedział m.in., że rządzący świadomie okłamywali społeczeństwo co do stanu państwa i gospodarki.

Rzecznik opozycyjnej partii Fidesz, Peter Szijjarto, na piątkowej konferencji prasowej oświadczył, że jedyną osobą odpowiedzialną za wydarzenia w Budapeszcie jest premier Gyurcsany. Sytuację w kraju nazwał "kryzysem konstytucyjnym".

Wbrew decyzji władz Fideszu o odwołaniu sobotniego wiecu, zwolennicy tego ugrupowania zapowiedzieli, że spotkają się pod parlamentem. Nie przeraziły ich pogróżki o planowanych atakach z użyciem materiałów wybuchowych, które partia otrzymała od ekstremistów. Natomiast Szijjarto poinformował, że oficjalny wiec odbędzie się dopiero po zaplanowanych na 1 października wyborach samorządowych.

Akcje protestu w Budapeszcie trwają od poniedziałku. W czwartek na placu Lajosa Kossutha pod gmachem parlamentu zgromadziło się ponad 20 tysięcy osób. Demonstracjom z wcześniejszych dni towarzyszyły akty przemocy - w sumie 255 osób zostało rannych, a policja przesłuchała ponad 200 uczestników protestów.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także