Co więcej, Borelius nie płaciła wraz z mężem podatku od nieruchomości, ponieważ ich letni dom był zapisany jako własność pewnej korporacji. Gazety napisały także, że pani minister grozi grzywna za niezgłoszenie niedawnej sprzedaży akcji. Premier Szwecji Fredrik Reinfeldt przyznał w wywiadzie radiowym, że zgodził się na rezygnację pani minister. Jak podał środowy dziennik "Dagens Nyheter", o zatrudnianie "na czarno" opiekunki jest również podejrzana minister kultury Cecilia Stegoe Chilo, która nie płaciła też od lat za abonament telewizyjny.