Sygnatariusze listu, pod którym widnieje 550 podpisów, domagają się potępienia komunistycznej przeszłości Rumunii oraz represji wobec uczestników strajków i demonstracji górniczych w latach 1990 i 1999. Kilku ich uczestników poniosło śmierć. Prezydent Rumunii Traian Basescu, który nazwał komunizm okresem "zbrodniczych i nielegalnych rządów", polecił sporządzenie specjalnego raportu dokumentującego tę ocenę. Raport, przedstawiony parlamentowi w grudniu ubiegłego roku, wymienia dziennikarzy, pisarzy i polityków, w tym byłego prezydenta Iona Iliescu, jako współodpowiedzialnych za popieranie reżimu komunistycznego. "W Rumunii, w trakcie obalania reżimu komunistycznego zginęło 1100 osób, a 3300 odniosło rany" - piszą autorzy listu otwartego. "Wśród osób odpowiedzialnych za tę masakrę i objętych śledztwem są osobistości życia politycznego i publicznego, niektóre nadal obecne w rumuńskim parlamencie" - czytamy w liście intelektualistów. Agencja Associated Press podaje nazwisko jednego z sygnatariuszy, byłego ministra kultury Iona Caramitru, który kieruje obecnie rumuńskim Teatrem Narodowym. Jest on jednym z głównych animatorów ruchu na rzecz rozliczenia komunistycznej przeszłości w Rumunii.