Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Rekordowa manifestacja w Budapeszcie

30 tysięcy przeciwników premiera Ferenca Gyurcsanya zebrało się w sobotę na placu Lajosa Kossutha przed węgierskim parlamentem.To największe z dotychczasowych wystąpień antyrządowych w Budapeszcie.

/AFP

Burmistrz Budapesztu Gabor Demszky nie wykluczył, że może dojść do zamieszek, gdyż w sobotę odbywa się w Budapeszcie mecz piłkarski z udziałem budapeszteńskiej drużyny Ferencvaros, której kibice mają po jego zakończeniu udać się na plac Kossutha. M.in. właśnie kibiców tego klubu oskarża się o udział w zamieszkach na ulicach stolicy Węgier w ciągu tego tygodnia.

Wiceszef Fideszu i europarlamentarzysta Pal Schmitt, który jest także prezesem Węgierskiego Komitetu Olimpijskiego, zaapelował z trybuny do zebranych, by "zachowali spokój".

Ludzie domagający się ustąpienia premiera przybywają również spoza Budapesztu. Na placu powiewają setki czerwono-biało- zielonych sztandarów Republiki Węgierskiej, którym towarzyszą plansze z nazwami miejscowości. Tłum co chwilę skanduje "Gyurcsany - precz!".

Część zebranych ma poprzypinane do ubrań białe kokardki, inni noszą na szyjach białe chusty. Do udziału w akcji "biała wstążka" - mającej symbolizować sprzeciw wobec kłamstwa i przemocy - wezwała największa partia opozycyjna, centroprawicowy Fidesz.

"Świat musi wiedzieć, że węgierski rząd kłamał", "Gyurcsany to psychopatyczny kłamca" - brzmią niektóre z haseł porozwieszanych na otaczających plac barierkach. Obok zawisły też karykatury premiera Gyurcsanya.

Jednym z głównych mówców był protestancki biskup Laszlo Toekes, który jako przywódca mniejszości węgierskiej w Rumunii należał do czołowych uczestników rewolucji rumuńskiej przeciwko dyktaturze Nicolae Ceausescu.

Toekes nazwał premiera Gyurcsanya większym przestępcą niż sprawcy awanturniczych wyczynów na ulicach Budapesztu. - Kto jest naprawdę winien? Ten, kto podpala auta, czy ten, kto niszczy naród? - pytał zgromadzonych Toekes.

- Nasze protesty nie ustaną, dopóki rząd nie ustąpi - obiecywał inny z mówców, Tamas Molnar, jedn z organizatorów demonstracji. Według niego, należy przystąpić do "pokojowej twórczej kampanii nieposłuszeństwa obywatelskiego".

Władze Fideszu odwołały wcześniej zaplanowany na sobotnie popołudnie wiec na placu Bohaterów, motywując to otrzymaniem pogróżek o planowanych atakach z użyciem materiałów wybuchowych.

Akcje protestu w Budapeszcie trwają od poniedziałku. W czwartek na placu Kossutha zgromadziło się ponad 20 tysięcy osób. Demonstracjom we wcześniejszych dniach towarzyszyły akty przemocy - 255 osób zostało rannych, a policja przesłuchała ponad 200 uczestników protestów.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także