O skierowaniu do niższej izby parlamentu przygotowanego przez Radę ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie projektu w poniedziałek na swojej stronie internetowej poinformował dziennik "Izwiestija". Opracowanie projektu amnestii Putin zlecił Radzie 26 września. Struktura ta jest jego ciałem doradczym. Zasiadają w niej przedstawiciele organizacji pozarządowych, w tym również krytycznych wobec Kremla, a także naukowcy i znani publicyści. Na jej czele stoi obrońca praw człowieka Michaił Fiedotow. Według gazety amnestia może objąć około 20-22 tys. osób. Oczekuje się, że ustawa zostanie uchwalona jeszcze w tym roku, a jej wykonanie nastąpi w ciągu pół roku od daty podpisania przez prezydenta. 20. rocznica uchwalenia konstytucji przypada 12 grudnia. Zdaniem "Izwiestii" poza 30 aktywistami międzynarodowej organizacji ekologicznej Greenpeace, aresztowanymi w listopadzie za akcję protestacyjną na Morzu Barentsa, amnestia najprawdopodobniej obejmie również odbywające kary dwóch lat łagru za wykonanie antyputinowskiego utworu w prawosławnej świątyni członkinie punkrockowej grupy Pussy Riot Nadieżdę Tołokonnikową i Marię Alochinę, a także część opozycjonistów aresztowanych w maju 2012 roku podczas demonstracji na placu Bołotnym w Moskwie przeciwko powrotowi Putina na Kreml. Dziennik podaje, że akt ten nie obejmuje czynów, za które na pięć lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat skazany został jeden z liderów antykremlowskiej opozycji Aleksiej Nawalny i za które od ponad 10 lat w łagrach siedzą krytyk Kremla, były prezes koncernu naftowego Jukos Michaił Chodorkowski i jego partner biznesowy Płaton Lebiediew. Kogo obejmie amnestia? "Izwiestija" przekazują, że projekt ustawy amnestyjnej przewiduje zwolnienie z odbywania kary lub odpowiedzialności karnej niektórych osób, które popełniły przestępstwa jako niepełnoletnie, kobiet wychowujących małe dzieci, kobiet ciężarnych, kobiet w wieku powyżej 55 lat, a także mężczyzn w wieku powyżej 60 lat, inwalidów I i II grupy oraz osób mających zasługi wobec Federacji Rosyjskiej. Amnestia ma objąć też takie czyny, jak złamanie przepisów ruchu drogowego, chuligaństwo lub udział w masowych rozruchach. Nie obejmie natomiast przestępstw gospodarczych. Działacze Greenpeace'u, w tym Polak, 37-letni Tomasz Dziemianczuk, pracownik Uniwersytetu Gdańskiego, są oskarżeni o chuligaństwo, co w Rosji zagrożone jest karą do siedmiu lat pozbawienia wolności w kolonii karnej. Na doniesienia "Izwiestii" Greenpeace napisał w oświadczeniu, że na razie czeka, aż informacje się potwierdzą. "Na razie to jedynie doniesienie rosyjskiej gazety, a przez ostatnie dwa miesiące nauczyliśmy się traktować takie informacje z rezerwą" - napisano w komunikacie organizacji. "Nie wiemy, czy amnestia obejmie naszych kolegów i koleżanki. Dopóki Duma nie przegłosuje propozycji prezydenta Putina wszystko, co byśmy powiedzieli będzie jedynie spekulacją. Niemniej liczymy na to, że wkrótce informacje te się potwierdzą i nasi przyjaciele Boże Narodzenie spędzą już ze swoimi bliskimi" - powiedział cytowany w komunikacie Ben Ayliffe, koordynator kampanii "Save the Arctic" w Greenpeace International. Zdaniem zastępcy sekretarza skupiającej reprezentantów prokremlowskich organizacji pozarządowych Izby Społecznej FR Władisława Griba, inicjując amnestię, władze pokazują, że są gotowe do dialogu ze społeczeństwem obywatelskim. Szczegóły poznamy we wtorek Obrońcy praw człowieka i opozycyjni politycy postulowali, by akt amnestyjny miał szerszy zasięg. Jeden z rozpatrywanych przez Radę ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka projektów zakładał, że amnestia obejmie skazanych na kary do 10 lat pozbawienia wolności - łącznie około 200 tys. osób. Oczekuje się, że sprawa amnestii będzie głównym tematem wtorkowego spotkania Putina z obrońcami praw człowieka. Z Moskwy Jerzy Malczyk