"Tak prześladowanie działa na dziewięcioletniego chłopca, który chce tylko chodzić do szkoły, zdobyć edukację i mieć trochę zabawy, ale każdego cholernego dnia coś się dzieje, kolejny epizod, kolejne prześladowanie, kolejna tortura, kolejne przezwiska" - mówi na nagraniu Yarraka Bayles, kierując kamerę na swojego syna. W międzyczasie roztrzęsiony Quaden płacze i powtarza, że chce umrzeć. Woła, żeby dać mu sznur, bo chce się zabić. Chłopiec zaczyna też popełniać akty autoagresji, drapiąc się po szyi, a reszcie wtula zapłakaną twarz w siedzenie samochodu. Matka Quadena powtarza, że kampanie przeciw przemocy w szkole nie działają, a ona i jej syn doświadczają nieprzyjemności za każdym razem, gdy pokazują się publicznie. Kobieta wzywa do tego, by rodzice zaczęli edukować swoje dzieci i siebie samych. Yarraka Bayles stwierdza w materiale wideo, że zwykle nie dzieli się podobnymi sytuacjami, jednak nie jest już w stanie wytrzymać. Podkreśla, że ona i jej rodzina starają się być silni i zachowywać pozytywne nastawienie. Niestety matka musi cały czas pilnować Quadena, bo w związku z prześladowaniem w szkole chłopiec ma za sobą próby samobójcze. "Teraz mamy dziecko z bardzo poważnymi myślami samobójczymi, które ma dość prześladowania, jakie spotyka je każdego dnia [...] Dlatego chcę, żeby ludzie zobaczyli, jaki to ma wpływ. To może być twoje dziecko, albo to twoje dziecko może być prześladowcą, który popchnie inne dziecko znajdujące się na krawędzi. I Boże broń, stracimy kolejne dziecko przez samobójstwo z powodu prześladowania" - mówi w trakcie nagrania Yarraka Bayles. Opublikowane przez matkę chłopca nagranie szybko stało się wiralem. Obejrzało je kilkanaście milionów ludzi. Z całego świata do Quadena i jego rodziny popłynęły słowa wsparcia. Wśród osób, które wysłały do niego wiadomości, znaleźli się między innymi aktorzy Hugh Jackman i Jeffrey Dean Morgan, syn prezydenta USA Eric Trump oraz drużyna rdzennej australijskiej ligi rugby, która zaoferowała chłopcu możliwość wprowadzenia jej na stadion przed najbliższym meczem. ABC News rozmawiało z Yarraką Bayles. "Utrata dziecka to najgorszy koszmar każdego rodzica. Muszę być gotowa na najgorsze z powodu wszystkiego, co przechodzi w związku ze swoim stanem zdrowia. Próby samobójcze są bardzo prawdziwe i ludzie tego nie rozumieją" - mówiła matka Quadena. Jednocześnie podkreślała, że chłopiec jest dyskryminowany z dwóch powodu - ze względu na swoją niepełnosprawność i rasę. Rodzina Quadena należy do ludu Murri, rdzennych mieszkańców australijskiego stanu Queensland. Dla jego społeczności gra w rugby jest bardzo ważna, a marzeniem chłopca jest zostanie zawodnikiem. Niestety ze względu na stan zdrowia nigdy nie będzie to możliwe. Tym niemniej propozycja wyprowadzenia drużyny rdzennej australijskiej ligi rugby na boisko przed ważnym meczem jest dla niego i jego rodziny czymś niezwykłym. We wsparcie chłopca zaangażował się także amerykański aktor i komik Brad Williams, który tak jak Quaden zmaga się z achondroplazją. Mężczyzna uruchomił zbiórkę pieniędzy, dzięki którym rodzina Quadena ma odwiedzić Disneyland. Udało mu się zebrać ponad 100 tys. dolarów.