- Z tego, co wiem docieramy do samego dna komórki (terrorystycznej), która była odpowiedzialna, za to się dzieje - oświadczył Brown w porannym wywiadzie dla telewizji BBC. - Teraz oczywiście sprawa musi trafić do sądu, policja musi kontynuować śledztwo, ale chcę, żeby ludzie wiedzieli, że władze działały bardzo szybko, by zapobiegać ewentualnym przyszłym incydentom - kontynuował nowy brytyjski premier. Zapewnił, że już w najbliższych tygodniach Brytyjczycy mogą spodziewać się zaostrzenia procedur kontroli w zatłoczonych miejscach, na lotniskach itp. Jak dodał, "ludzie będą musieli zaakceptować fakt, że środki bezpieczeństwa zostaną zintensyfikowane". - To będzie trudne dla ludzi, ale myślę, że to zrozumieją. Przede wszystkim jednak będą chcieli mieć pewność, że kiedy przebywają w zatłoczonych miejscach, są bezpieczni - kontynuował szef rządu. Zaproponował też, by powstał "światowy spis" osób podejrzanych o działalność terrorystyczną, który służyłby śledzeniu ich finansów, podróży i kontaktów. Brown podkreślił, że trzeba wzmocnić koordynację działań różnych krajów w wojnie z międzynarodowym terroryzmem. W związku z udaremnionymi zamachami w Londynie i Glasgow zatrzymano osiem osób, w tym siedmiu lekarzy i pracownika pogotowia ratunkowego. Poinformowano, że australijska policja przesłuchuje cztery osoby, które mogły mieć związek z tymi wydarzeniami.