Adwokaci odwołali się w ten sposób do argumentów prokuratury, według których Polański musi powrócić z Europy do Stanów Zjednoczonych, aby usłyszeć wyrok. Obrońcy podkreślają, że reżyser może zostać skazany zaocznie, a specjalnie powołany oskarżyciel powinien sprawdzić dostrzeżone przez nich błędy procesowe. Prawnicy dodali także, iż przebywający w areszcie domowym w Szwajcarii Polański coraz bardziej się zadłuża i nie ma możliwości zarobku. Reżyser oskarżony jest o seks z nieletnią w 1977 roku. Zarzucano mu wtedy sześć przestępstw, w tym gwałt wymuszony na osobie pod wpływem narkotyków i molestowanie nieletnich. Reżyser na mocy ugody sądowej przyznał się do seksu z nieletnią i opuścił areszt po wpłaceniu kaucji. Uciekł do Francji w obawie, że prowadzący sprawę sędzia nie dotrzyma umowy, zgodnie z którą jego kara miała ograniczyć się do 90 dni spędzonych w kalifornijskim więzieniu. Władze Szwajcarii postanowiły, że nie wydadzą reżysera Stanom Zjednoczonym, dopóki sąd w Los Angeles nie zdecyduje ostatecznie, że musi on osobiście stawić się na rozprawie. Sprawa Polańskiego - sprawiedliwosc czy show?