wyniesie około trzech miesięcy w stosunku do daty pierwotnie wyznaczonej na październik 2007 r. Natomiast kontrole graniczne na lotniskach w nowych krajach UE dla obywateli podróżujących w obrębie strefy Schengen miałyby zniknąć najpóźniej do 29 marca 2008 roku. Stanie się tak pod warunkiem, że spełnione zostaną wszystkie wymogi związane z zastosowaniem dorobku prawnego Schengen - zastrzegli przywódcy państw Unii. Ocenią to jesienią przyszłego roku unijni ministrowie spraw wewnętrznych. Sprawdzą, czy system informacji Schengen działa sprawnie oraz czy każdy z nowych krajów Unii spełnia wymagania traktatowe dotyczące zabezpieczenia granic. Potem decyzję tę będą musieli jeszcze formalnie zatwierdzić na szczycie UE w grudniu przywódcy państw. Decyzja o przyłączeniu nowych członków do strefy Schengen nie będzie więc automatyczna. Każdy z nowych krajów będzie oceniany osobno. Możliwe, że nie wszystkie nowe kraje wejdą do Schengen jednocześnie. Niektóre, w których ocena nie wypadnie pomyślnie, będą musiały być może poczekać dłużej niż inne. Polska szacuje, że nadrobienie opóźnienia z wejściem do strefy Schengen, czyli rozbudowa systemu informacyjnego (tzw. ), będzie kosztować polski budżet tylko 200 tys. euro. Polska liczy na to, że większość tej kwoty pokryje z unijnego funduszu Schengen. Kraje, które mają wejść do Schengen, to dziewięć nowych krajów członkowskich (bez Cypru). Obecnie w strefie Schengen są stare kraje Unii (bez Wielkiej Brytanii i Irlandii) oraz należące do Europejskiego Obszaru Gospodarczego Norwegia i Islandia.