Policja: Polak nie jest zabójcą
Według "Daily Mail" zabójcą prostytutek w brytyjskim Ipswich może być Polak, pracujący na farmie niedaleko miejsca zbrodni. Policja zaprzecza.
Policja szuka kierowcy granatowego BMW, z którym po raz ostatni widziano jedną z pięciu zamordowanych prostytutek. Zabójca może pracować na jednej z farm, blisko miejsca, gdzie odkryto ciało zamordowanej kobiety - nieoficjalnie mówi policja. Brytyjska gazeta "Daily Mail" twierdzi, że może chodzić o imigranta z Europy Wschodniej.
W Ipswich rośnie psychoza strachu. Prostytutkom policja płaci za to, by nie wychodziły na ulice. Ma to zapobiec dalszym morderstwom.
Jak podaje agencja AFP, brytyjska policja zidentyfikowała piątą ofiarę i po raz pierwszy oficjalnie przyznała, że łączy wszystkie pięć zabójstw z jednym mordercą.
W czwartek policja odnalazła ciała dwóch prostytutek - 29-letniej Annette Nicholls i 24-letniej Pauli Clennell- w miejscowości Levington, na południe od Ipswich. Wcześniej odnaleziono ciała 25-letniej Gemmy Adams, 19-letniej Tani Nicol i 24-letniej Anneli Alderton.
Sprawa przypomina niechlubną historię Kuby Rozpruwacza - dziewiętnastowiecznego mordercy prostytutek, którego tożsamości nigdy nie odkryto. Do podobnych morderstw dochodziło także w latach 1975 - 1980, wtedy "Rozpruwacz z Yorkshire" zabił 12 kobiet. "Dusciel z Suffolk", jak nazywają mordercę media, działa jednak o wiele szybciej od poprzedników - w ciągu 10 dni uśmiercił w podobny sposób 5 kobiet.
INTERIA.PL/RMF/AFP