Polacy zginęli w wypadkach
Wśród ofiar wypadku autokaru we Francji jest dwóch polskich obywateli. Troje Polaków zginęło też dziś na niemieckiej autostradzie A2.
Wypadek autokaru we Francji
Wśród czterech ofiar śmiertelnych wtorkowego wypadku autokaru na autostradzie w północnej Francji było dwóch Polaków - oświadczył dziś konsulat RP w Lille. Wcześniej podawano, że śmierć poniosło trzech obywateli Polski.
- Otrzymałam z żandarmerii informacje o zgonie dwóch Polaków, zwłoki dwóch pozostałych osób są wciąż identyfikowane - podała konsul generalna polskiej placówki dyplomatycznej w Lille, Wanda Kalińska. Dodała, że w autokarze było około 45 osób, 40 osób w wypadku zostało rannych, z tego kilkanaście bardzo ciężko.
- Wśród rannych i ciężko rannych nie ma więcej Polaków - podkreśliła pani konsul. Zaznaczyła, że potwierdzanie tożsamości dwóch pozostałych ofiar śmiertelnych wciąż trwa, gdyż wypadek był bardzo poważny.
Do zdarzenia doszło, na północ od Paryża, w departamencie Oise niedaleko miasta Senlis.
Autokar z polskimi tablicami rejestracyjnymi, przewożący turystów z Rosji, zderzył się we wtorek wieczorem na autostradzie A1 z dwoma tirami. Zdaniem francuskiej żandarmerii, powodem zderzenia było gwałtowne hamowanie wszystkich pojazdów, spowodowane innym, wcześniejszym karambolem.
Według organizatora wycieczki, rosyjskiego biura turystycznego Trans Voyage, oprócz dwóch polskich kierowców śmierć poniosła żona jednego z nich oraz rosyjski pilot grupy.
Turyści, w większości pochodzący z Moskwy, wyruszyli z Brześcia. W ramach wycieczki mieli odwiedzić Paryż, Lyon i kilka miast na południu Francji, a następnie przybyć do Mediolanu.
Wypadek mikrobusu w Niemczech
Także trzy osoby zginęły, a sześć zostało rannych, w tym cztery bardzo poważnie, w wypadku polskiego mikrobusu w nocy z wtorku na środę pod Hanowerem (Dolna Saksonia). Jak poinformował rzecznik hanowerskiej policji Lars Beringer, wszystkie ofiary są prawdopodobnie Polakami.
Do wypadku doszło około godz. 1.25 na autostradzie A2 w okolicach Pohle, na wschód od stolicy Dolnej Saksonii, Hanoweru.
Jadący prawym pasem autostrady w kierunku Dortmundu mikrobus typu mercedes-sprinter z lubelskimi numerami rejestracyjnymi uderzył, nie hamując, w jadącą przed nim tym samym pasem ciężarówkę. Jak przypuszcza policja, prowadzący usnął za kierownicą.
Na miejscu zginął 39-letni kierowca mikrobusu oraz dwoje pasażerów - kobieta w wieku 26 lat i 40-letni mężczyzna. Cztery osoby w stanie ciężkim przewieziono do okolicznych szpitali. Dwie osoby odniosły lekkie obrażenia. 39-letni kierowca ciężarówki wyszedł z wypadku bez szwanku.
INTERIA.PL/RMF/PAP