Według niego dalsza obecność ok. 20 tys. Brytyjczyków w Niemczech, co stanowi ok. 1/5 ogólnego stanu - "nie jest dłużej konieczna", zaś żołnierze wycofani z Niemiec mogliby być rozmieszczeni gdzie indziej, w ramach pozaeuropejskich misji NATO. Znalezienie "kreatywnego, dyplomatycznego rozwiązania w tej sprawie" nazwał Fox jednym z priorytetów przyszłego konserwatywnego rządu. Wybory w Wielkiej Brytanii muszą się odbyć do końca maja 2010 roku. "Jeśli inne państwa NATO są skłonne przejąć rolę odgrywaną przez Wielką Brytanię w obronie Europy, to oznaczałoby to, że Brytyjczycy i Francuzi mogliby wziąć na siebie rolę korpusu ekspedycyjnego" - wskazał Fox. Polityczne i militarne struktury zaprojektowane z myślą o II wojnie światowej i zimnej wojnie nie są odpowiednie dla obecnego czasu - sądzi Fox, zapowiadając "całościowy przegląd brytyjskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa". Jego elementem byłoby również samo ministerstwo obrony, w tym jego wydatki, zatrudnienie i polityka awansów. Terenem największej koncentracji sił brytyjskich w Niemczech jest Herford w pobliżu Hanoweru, gdzie stacjonuje 1. Dywizja Pancerna. Dywizja ta od pewnego czasu korzysta z poligonu ćwiczebnego w Drawsku. Ostateczna decyzja w sprawie dalszego stacjonowania dywizji w Niemczech zależałaby od wyniku negocjacji z innymi państwami NATO, zwłaszcza z Francją i przygotowania resortu obrony do relokacji tak dużej liczby żołnierzy. W szczytowym okresie w 1945 roku w Niemczech stacjonowało 150 tys. Brytyjczyków. Od tego czasu ich obecność jest stopniowo zmniejszana. Rozmieszczenie brytyjskich żołnierzy w Niemczech wnosi ok. 1,5 mld euro do niemieckiej gospodarki.