Łącznie alkoholem domowej roboty zatruło się 18 osób w wieku od 16 do 45 lat. Wszystkie trafiły do szpitala w miejscowości Subang w prowinicji Jawa Zachodnia w sobotę wieczorem - przekazał w rozmowie z agencją AFP rzecznik placówki Wawan Gunawan. - Ofiary zmarły w szpitalu, pięć osób wciąż przebywa na obserwacji, z czego jedna jest w stanie krytycznym - podkreślił Gunawan. Indonezja: 12 osób zmarło po wypiciu nielegalnego alkoholu. Policja prowadzi śledztwo Według dochodzenia lokalnej policji do incydentu doszło w trakcie przyjęcia weselnego, na którym biesiadnicy pili niecertyfikowany i nielegalny alkohol domowej roboty. Służby aresztowały już jednego podejrzanego w sprawie - przekazał AFP rzecznik policji w Subang, Ariek Indra Sentanu. Z nieoficjalnych informacji mediów wynika również, że łącznie zmarło 13 osób - jedna z ofiar miała zostać wypisana ze szpitala na prośbę rodziny. Wawan Gunawan nie był jednak w stanie potwierdzić tych doniesień i faktycznego stanu poszkodowanego. Indonezyjczycy piją bimber. Powodem wysokie podatki Indonezja to w przytłaczającej większości kraj muzułmański - prawie 90 proc. społeczeństwa wyznaje islam. Choć zgodnie z prawem szariatu picie alkoholu jest zakazne, to Indonezyjczycy nie są przeważnie gorliwymi wiernymi. Napoje wyskokowe są dostępne powszechnie, zwłaszcza w wielkich miastach, jednak ze względu na wysokie podatki wiele osób sięga po nielegalny i często niebezpieczny alkohol domowej roboty, by móc zaoszczędzić. Tylko w 2018 roku wskutek spożycia niecertyfikowanych trunków zmarło 60 Indonezyjczyków. Policja przeporwadziła wówczas naloty na mieszkania w całym kraju i aresztowała łącznie blisko 10 osób zamieszanych w produkcję bimbru. Jeden z nielegalnych sprzedawców produkował go przy użyciu środku przeciwko komarom. Źródło: AFP *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!